Hmm, nie wiedziałem że aż tak można skrócić tracę na Paprocany :P Chyba licznik na jakiś czas padł... Ogólnie dzień udany, kurs i rower w jednym dniu :)
No wybraliśmy się na Paprocany w 3 osoby (ja, Diana i Krzysiek). Diana większość czasu narzekała, że fatalną drogę wybrałem, bo ja dupa boli, bo ten rower nie nadaje się do lasu, bo...!!! No sorry w lesie asfaltu nie ma, jak zjechałem na drogę to znowu narzekała ze droga dłuższa :/ Na Gostyni wpadło jej do głowy żeby jechać Pszczyńską do Mikołowa bo według niej krócej by było :| To droga Diany była sporo dłuższa, już lepiej było by skręcić na Średnie :P Tak czy siak Diana zapowiedziała że już nie pojedzie rowerem :D
Niestety ostatnio mam tyle zajęć, na rower niewiele czasu... Pojechałem dzisiaj na Paprocany trenować pływanie łódką, bo to mam na egzaminie. Opaliłem się trochę a w drodze powrotnej solidnie zmoknąłem :(
Rowerami interesowałem się od dawna, ostatnio to moja obsesja :P
Poza rowerami interesuje się jeszcze komputerami / internetem.
Kontakt:
Jabber ID: claudec@aqq.eu