No to zaliczylem pierwszy wypad do Tychow nad jezioro Paprocany. Trasa miejscami blotnista ale bylo ok, co najwazniejsze 3 miesiace chodzenia na basen dalo efekty.
W sumie trasa nie miala celu, jechalismy przed siebie w koncu trafiajac do Orzesza na konczaca sie impreze rowerowa. Objechalismy troche pare wsi i bylo git :) Forma nie byla najgorsza tylko dupa bolala hehe
Rowerami interesowałem się od dawna, ostatnio to moja obsesja :P
Poza rowerami interesuje się jeszcze komputerami / internetem.
Kontakt:
Jabber ID: claudec@aqq.eu